wtorek, 26 grudnia 2017

Kto wie na kogo bym wyrosła, gdyby nie te pięć piekących razów otwartą dłonią?

28.08.17.
     Nie pisałam od kilku dni, bo nie było o czym. Zamknęłam się we własnym świecie, odcięta od rzeczywistości. Niby spędzałam czas ze znajomymi... Ale za maską uśmiechu i obietnic o rychłym zobaczeniu się kryła się apatia. I było mi z tym dobrze, naprawdę. Lubię, gdy obojętność zagłusza emocje. Niestety nie jest to trwałe rozwiązanie. I właśnie dzisiejszego ranka przestało działać.
Obudził mnie mój własny krzyk. Oczy miałam we łzach i czułam jak po moim czole spływał pot. Usiadłam. Przyśnił mi się koszmar, ale już po chwili nie byłam w stanie sobie przypomnieć, jaki. Moją uwagę przykuło obce otoczenie. Szary pokój wypełniony pudłami. No tak, pomyślałam, już po przeprowadzce.
Poczułam jak w gardle narasta mi gula. I nie rozstałam się z nią aż do wieczora, gdy o tym piszę. Nie miałam ochoty wstawać dziś z łóżka. Nic nie zjadłam. Mój dzień wypełniło oglądanie seriali przerywane drzemkami. Nie byłam w stanie zmusić się do zrobienia czegoś ponad to. Ojca nie było w domu, nikt do mnie nie zajrzał. Mimo dźwięków messengera czułam się osamotniona.
     To nie tak, że ojciec nigdy wcześniej mnie nie uderzył, ale nie, żeby był jakimś potworem, zdarzyło mu się to tylko pięć razy. Czy ja go usprawiedliwiam, czy to naprawdę nic takiego?
Każdy raz bardzo dobrze pamiętam. Żaden nas nie zbliżył.
Ale może sprawiły, że jestem lepszym człowiekiem, bo kto wie na kogo bym wyrosła, gdyby nie te pięć piekących razów otwartą dłonią?
Mimo wszystko wolałabym, żeby ojciec czasem mnie wysłuchał. I może... przytulił?
Nie mogę dalej pisać, bo zbiera mi się na płacz. A od płaczu boli głowa. Zresztą, Legion sam się nie obejrzy. Chwilami naprawdę utożsamiam się z głównym bohaterem.

|| tumblr || facebook ||

3 komentarze:

  1. Przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiazaniem... lepiej by bylo jakby ojciec Cie wysłuchał i jakbyście normalnie porozmawiali niż coś takiego :/

    OdpowiedzUsuń
  2. TYLKO 5 razy? AŻ 5 razy.
    Przecież potrafisz je wyliczyć. Skoro każdy z tych razów tak doskonale pamiętasz, to nigdy nie była i nie będzie to dobra metoda. Jeśli coś wpływa na Ciebie destrukcyjnie, należy to zmienić. Pomimo wszystko życzę Ci, by finalnie te wydarzenia uczyniły Cię silniejszą i wrażliwą na takie postępowanie w przyszłości, bo temu trzeba przeciwdziałać - zawsze istnieją inne rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń